Chciałam twardo stąpać po ziemi
stopy zaczęły mi ciążyć i zapadłam się pod siebie.
Chciałam uciec i już nie wrócić,
jak zatrzymać nogi, które tak długo czekały na start.
Chciałam móc swobodnie oddychać,
intensywna wolność nie zmieściła się w moich płucach.
Chciałam sama wszystko unosić,
i moje plecy są zgarbione od nadmiaru bagażu.
Chciałam czuć się zrównoważona,
więc nie zauważyłam, kiedy przestałam się odzywać.
Chciałam teraz być idealna,
otoczyłam się ludźmi, którzy nigdy mnie nie poznali.
Chciałam kierować się rozumem,
pewnie dlatego wyparowała ze mnie cała magia.
Chciałam nie doświadczać już biedy,
wtedy zaczęłam robić coś, czego nawet nie lubiłam.
Zrobiłam wszystko im na przekór,
dlatego nie zrobiłam niczego w zgodzie ze sobą.