Krojczyni
Ma widelec
Garść trzyma nóż
Pokroi go
według rozkazu
głodu
jeszcze przed obiadem
szkoda
czasu
Nie będzie czekać
na ziemniaki
Nóż sieka
Głowę
tam
bochomazy
zamiast
obrazów
Serce
tam
rozrusznik
zamiast
pulsu uczuć
Rękę
tam
potworny biceps
zamiast
uczynnego mięśnia
Nogę
tam
po prostu
podcina
ścięgno Achillesa
za
podstępne kurczenie
chowanie słabości
sedna rzeźi
Krojczyni
niezaspokojna
sekcją
ciągle
patrzy w bochomazy
nie mogąc
znaleźć
słów
Kochałem Cię