Poniedziałek / Maski (akrostych)

Dziś w formie pseudo-sonetu:)
Odczułam chęć przemożną popływać w nim nago
Nie wiem co mnie natchnęło tak wielką odwagą
I zamiar w czyn obracam na chwilę jedynie
Emanując więc serca i myśli golizną
Daję nura w nurt bystry czując chłodu drżenie
Zaznaje tej wolności czucie i myślenie
I dusza się wyrwała z okowów bielizny
A wszystko to snem jeno, marzeniem na jawie
Łachów nie zedrę z siebie, nie odsłonię we mnie
Ewidentnie brzydkiego, co ukryłam na dnie
Kolejny tydzień zacznę od doboru masek