Artefakt Wiosny
że nie dla siebie otwieram
te drzwi najskrytsze
w sekrecie schowane
podziwiałem zdobienia
inskrypcje i ornamenty
to starożytna sztuka
misternych wibracji
nie da się tam wejść
od zewnątrz, nie tędy
refleksy mnożą treść
może to było zaklęcie
wypowiedziałem je
i biel poraziła wszystko
aż do samego Kwiatu
Tysiąca i Jednej Ścieżki
ta ostatnia nie dla mnie
choć mogłaby bezwiednie
zaprowadzić mnie wszędzie
obok tylko mogę czekać
wschód coraz bliżej
promienie liżą lodowce
kry na drodze pękają
świat przebiega dreszcz
i otwarte jest Przejście
dla kogo ten cały świat
wypowiedziany w słowach
przystrzyżony, zadbany
jest?