Kubuś - lat 5
Tata się spóźniał do pracy
Dziadek grał na gitarze
A mama znów gotowała
Te wstrętne warzywa na parze.
Był wtorek, 7:30
Złapał dziadka za rękę
Dziadku bo się spóźnimy
A ja dziś śpiewam piosenkę!
Na zewnątrz było zimno
Wiał wiatr i sypał śnieg
Dziadek szedł bardzo żwawo
Że Kubuś prawie biegł.
Już widział okno przedszkola
Stresował się swoim występem
I wtedy zobaczył samochód
Tuż przed tym ostrym zakrętem.
Słychać muzykę w przedszkolu
Kubuś nie śpiewa.
Dzieci biegają po sali.
A Kubuś?
Pobiegł do nieba.