Efekt Starskiego
Z szelmowskim uśmiechem w uczucia spluwasz
Niczym żeś jest znawco wiersza żeńskiego
co poza pięknem budowy, sensu nie widzisz większego.
Zdziwisz się kiedyś, przeżarty kolego,
gdy Szara Dama przyjdzie jak do swego...
W cielesnym amoku demony swe topisz,
Czyny tłumaczysz zwierzęcym instynktem.
Niewidzialną wartością bez przerwy się brzydzisz,
jej zaś wpierając, że jest aż/tylko przedmiotem.
I wkrótce zobaczysz, Panie kolego,
Dama Szarości przytuli jak swego.
Nie będzie uczucia, ani Jej, ani Twego
boś został dotknięty Efektem Starskiego.