Jedna strona medalu
doskonale z tego
że jestem istotą
sortu niezwykłego
Każdy mi to mówi
kto mnie trochę pozna
że mój uśmiech mógłby
spijać co dzień do dna
Ciepłem promieniuję
co rozgrzewa serca
skute lękiem. spłyną
krą. uwolnią jeńca
Wysypię z rękawa
żartów pełną talię
i ze smutkiem stoczę
zwycięską batalię
Wysłucham, usłużę
z wewnętrzną wolnością
radośnie. choć w trudzie
nie uderzę złością
Gdy spotkasz, polubisz
nie nadążysz chwalić
lecz pamiętaj, jedna
to strona medalu