Zimowy wieczór
Abecedariuszem zapisuję wersy
By zachować w myślach tę niezwykłą porę
Chucham w zimne dłonie patrząc na las srebrny
Diamentowy całun rozbudził pokorę
Ekspresyjne kolie z zamrożonych sopli
Fantastycznie błyszczą w zachodzącym słońcu
Gwiżdże wiatr w ogrodzie wyje i zawodzi
Haftując na szybach wzory jak z kordonku
I w piecu trzaskają drewniane polana
Jak w bajce iskierki żarzące mrugają
Kot w fotelu mruczy grzejąc mi kolana
Lśniące płatki śniegu za oknem hulają
Mroźnym rankiem wyjdą po śnieżnej zamieci
Na sanki i kulig zabawa to znana
Objeżdżając wioski roześmiane dzieci
Później wszystkie razem ulepią bałwana
Rozmarzony nastrój w sercu zapanował
Szepty pięknych wspomnień wywołały uśmiech
Tylko ze wzruszenia grzęzły w gardle słowa
Uleciały lata beztroski przecudnej
Wracając myślami do rzeczywistości
X razy spojrzałam w dziwny punkt pod lasem
Yeti to czy zjawa nagle się rozproszył
Zasnęłam a ogień w kominku dogasał
___████_*___//.//.//.//
_▄████▄_*_//.//.//./
_╔════╗*___//.//
_║_▀▄▀_║__*_█
*╚════╝*__█
╔═════╗_█
║____▀___.║▀
║____▀___.║
╚═════╝