Ecstasy
Nie jest to noc ostatniej miłości.
Przemierzam przestrzeń tak dumnym krokiem,
Marzenia, pragnienia aż do wieczności...
Nie będę kłamał, że wiem, że czuję.
Nie będę ściemniał, że także jestem!
Przytulisz w dłoniach, omamisz wzrokiem.
A ja przybędę wraz z moim wierszem...
Nie trzeba płakać, przecież mnie nie ma.
Nie trzeba prosić, tak już się stało!
To ja wynajdę tą naszą codzienność,
Wynajdę historie, jakich wciąż mało.
I powiem, że...
Nie, nie płacz proszę, więcej się nie da.
Nie takie jest to nasze złudzenie.
Przemierzam dumnie szare obłoki,
Ale zapłaczę z tobą nad tym cieniem...
Zawsze dla ciebie...Ja.
*** Wiersz jest oryginalnie ze zdjęciem i z muzyką:
https://poezja.org/forum/utwor/225360-ecstasy/