Zobaczyłem, czego nie chcę.
Pieprzona dorosłość ciągle trzyma mnie za ręce.
Nigdy nie chciałem dorastać,
Posiadając wiedzę, że to duża pułapka.
Ciągle coś udowadniać,
Niewolnik emocji.
Widzę to wszystko głębiej,
Uważam na swoje kroki.
Nikogo nie udaję, więc czuję dużo swobody.
Wszystko, co piękne w tym świecie,
Chyba mnie ominęło.
Chciałbym zatrzymać czas
I nie martwić się o pieniądz.
Może to trochę płytkie,
Mam swoje powody.
Na urodziny spokój, a nie dom i samochody.
Jestem jeszcze młody, to wyprawy początek.
Z natury temperament gorący, jak wrzątek.
Ciągle liczę na to,
Że na końcu tej drogi jeszcze wypijemy Chateau.