Witaj Michale... Od dłuższego już czasu zbieram się, by do Ciebie napisać, ale ile razy chciałam to zrobić natykałam się na czarną kotarę. Wczoraj na szczęście wstawiłeś wiersz zielony, więc pod nim piszę nie narażając się na to, że może zakłócam Twój spokój włażąc tam, gdzie mnie nikt nie zaprasza, bo wiersze czarne zapraszające raczej nie są. Zerkam sobie tu właśnie na prawa stronę ekranu i widzę, że większość Twoich wierszy jest w kolorze czarnym, zielone zdarzają się sporadycznie, podobnie jak komentarze... Tak, tak, mam na myśli nie tylko brak komentarzy pod Twoimi wierszami, ale również Twoich pod wierszami innych poetów, zupełnie jakby portalowe życie zupełnie Cię nie interesowało. Nie bierz, proszę, tego co piszę zbyt osobiście, nie jestem złośliwa, nie czepiam się, może czasem jestem uparta... chcę pomóc... Na początek, ustalmy może, jak to jest z Twoimi czarnymi wierszami. Rzeczywiście cenisz sobie spokój i nie chcesz, by je komentowano... bo wiesz, jak już pojawią się komentarze, wypadałoby na nie przynajmniej od czasu do czasu odpowiedzieć, czy po prostu wpadasz w biegu na portal, wstawiasz wiersz i biegniesz dalej nie troszcząc się nawet, czy ktoś go przeczyta i zapominasz zmienić kolor wiersza, bo czarny jest ustawiony domyślnie i trzeba samemu sobie przestawić, więc jeśli z pośpiechu, to znajdź chwilkę, by pozmieniać kolory, a tym samym otworzyć drzwi komentatorom. Druga sprawa, nie mniej ważna to wybieranie przy publikacji wiersza kategorii. Domyślnie, jeśli nie zmienisz zawsze wiersz zapisze się jako "antyczny" a patrząc na ilość Twoich antycznych wierszy również pewnie nie ustawiasz kategorii, a wystarczy myszką przewinąć do dołu i znaleźć odpowiednią do danego wiersza. O literówkach pogadamy innym razem... A, jeszcze jedno, ja wiem, że artyści mają bardzo mało czasu, ale jak już uda Cię zrobić porządek na swoim profilu, wystaw nos poza profil i zauważ, że są tu na portalu również inni poeci (i urocze poetki :)) i że warto poczytać wiersze innych osób, a nie tylko swoje. Myślę, że znajdziesz u nas coś dla siebie i będziesz zaglądać częściej. Wiem, strasznie długi ten komentarz, ale mam nadzieję, że doczytałeś do końca. Odezwij się :) Pozdrawiam cieplutko :) Lecę złapać jeszcze trochę snu... ŁEZKA