Teraz takich zachowań mnóstwo :(
I podłych ludzi...
Należy się surowa kara takim ludzkim podłotom :/

Bardzo współczuję i życzę mnóstwo zdrowia ! <3

Brak empatii i współczucia. Egoizm i złe wychowanie wzięły górę. Niestety...Życzę wszystkiego dobrego :))

To się określa w gwarze młodości słowem "kul". Niestety takie zachowanie wynosi się z domu. Tam trzeba poszukać zalążka braku empatii na zło. Pies tutaj w niczym nie zawinił, jest tylko powieleniem głupoty właścicieli.

Współczuję i życzę zdrowia dla córki

Myślę, że wrażenie jak najbardziej słuszne... ani serca, ani rozumu...

Przytulam mocno.

O matko, nie mam słów. Ludzie są naprawdę bezmyślni i pozbawieni empatii, bo jak można nie reagować na coś takiego...?
Życzę, aby wszystko się szybciutko wygoiło i nie pozostawiło po sobie żadnego psychicznego urazu.

Pozdrawiam serdecznie.

Człowiek z natury to najczęściej połączenie drapieżnika z hieną.

Dramat!!! Brak słów...
Przez wiele lat pracy przy obsłudze klienta zetknąłem się z różnymi ludźmi i w sumie różne okropne zachowania widziałem lecz takie sytuacje ciągle działają na mnie jak płachta na byka. Ludzie małymi krokami się odczłowieczają i tyle... Ech...
Pozdrawiam.

Kati, jestem wstrząśnięta całą sytuacją, normalnemu człowiekowi nie mieści się w głowie takie zachowanie, przychylam się do komentarza Agi!
Źle by jednak było, gdyby ta sytuacja zostawiła uraz u Twojej córki do zwierzęcia, bo zawinił nieodpowiedzialny człowiek, pies był tylko jego "narzędziem"!
Serdecznie Ciebie i Twoją Córkę pozdrawiam:))💕

Robimy się nieczuli i obojętni, to się potęguje z roku na rok, obawiam że niedługa będziemy się bać wyjść na ulice. Wyimaginowana wolność przysłoniła nam oczy. Co się z nami dzieje?

Pozdrawiam Kati, mam nadzieję że z córką jest wszystko dobrze.

Kati ja też nie rozumiem takiego postępowania. Za psa odpowiada zawsze jego właściciel. To co napisałaś, że miałaś wrażenie jakby to ona miała kły jest jak najbardziej uzasadnione. Normalny człowiek reaguje. Zapytałaby się czy coś się stało, może trzeba do lekarza.... ale śmiech i nic poza tym. I tylko stwierdzenie, że to nie ona tylko jej pies. No nie. To jej pies czyli i ona. A zresztą z tego co wiem to jest obowiązek prowadzania psa na smyczy. Przepraszam, że się rozpisałam, ale ja też mam psa i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Aczkolwiek kiedyś też pogryzł mnie pies i wiem jak to jest. Pamiętam, że szybko jechałyśmy z mamą do lekarza . Ale jak piszesz taką znieczulicę niestety widać i nie tylko w sytuacjach z psami. I jest to bardzo przykre i złości.
Pozdrawiam serdecznie, przytulasy dla córki i niech się szybko goi :) Bardzo dobry wiersz :)

to jest straszna prawda ... czasem nawet rodzice są temu winni ...bo potrafią powiedzieć co Pani chce od mojego dziecka ... itd ...