Drzewo Krzyża
o, ziemio, co zatrząsłaś się pod stopami Świętego,
czyś nie rozpoznałaś Pana swego,
gdy niesłusznie sądzony, jak baranek
milczący, szedł drogą ku Golgocie?
korona cierniowa – a nie królewska w złocie,
trzcina w ręku – szyderstwo dla Króla
szaty zdarte, ciało ubiczowane,
Twa miłość – niezmiennie łagodna
na wysokim wzgórzu wzniósł się Krzyż,
na nim – Miłość przybita gwoździami
nie bluźnił, nie złorzeczył, lecz wołał:
„Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.”
słońce zakryło oblicze swoje,
ziemia zadrżała, świątynia się rozdarła
On –
oddał
ducha
Baranek Boży zgładził grzech świata
o, duszo, czy pojmujesz tajemnicę Krzyża?
czy widzisz w ranach Jego – zbawienie?
klęknij
więc u stóp Ukrzyżowanego
oddaj Mu chwałę - Temu, co żyje dalej