W deszczu
serce biegnące w stronę twej gwiazdy,
znów nas dopadła uczuć ulewa,
chcę się zapomnieć z kropelką każdą.
Za mało potoków słów uroczych,
brakuje nutki w melodii duszy,
musisz swą część szybko przyłączyć,
rąk ciepłych drżeniem mury pokruszyć.
Między nami wyczuwalna wiosna,
kolorami bzów upiększa drogę,
o kroplę rosy będę zazdrosna
gdy znów schwycisz ją w dłonie.
To ja otrę z oczu srebrny pył,
otworzę bramy i wpuszczę blask,
by swym błogosławieństwem okrył
płonącej namiętności, piękny czas.
Zapomnę się w deszczu kolejny raz,
słodkiego nektaru każdy litr spijając,
przemoknięta szczęściem róże ci dam,
zobaczysz, że pąki już dojrzewają.