Moja wina
do zaufania tobie
do mówienia, co czuję
co rani moje serce
a potem,
że byłam w rozterce
gdy nie miałeś miary
w poniewierce
Przyznaję się do wiary,
że uwierzyłam
iż niemożliwe
jest możliwe
a ja postawiłam wszystko
na jedną miłość
i zaufałam słowom
bo gestów nie było
Przyznaj się do winy
żeś obietnic swych
nie przemienił w czyny
że pozwoliłeś zgasnąć
mym oczom
żeś mnie zostawił
pełną żalu
w pękniętym naczyniu
z którego kropla
po kropli
wyciekła
miłość ...
M.