*Październikowy patchwork (tautogram)
Przerażona pandemią, powoli przyszła,
przynosząc
przepiękne purpurowo - pąsowe pejzaże.
Październik półcienie przędzie...
przy parkanie przysiadła pełnia.
Powracałam promenadą.
Podziwiałam przemoczone pajęczyny
pokryte perłami.
Platany pogubiły płonące peruki,
poleciały prosto pod pantofle przechodniów.
Psotnik plótł perski (...) Pozostałe porozrzucał.
Płacze pigwowiec.
Powietrze pachnie przegniłymi,
pozostałościami po pięknolistnych.
Przygniata poczucie przemijania.