Czas rozkwitania
Mama się cieszy, ja jestem już damą
Brzuch mnie bardzo boli, ale to urok kobiety
Przeżywać co miesiąc kobiece problemy
Ważę coraz więcej, coś pod szyją mi rośnie
I bardzo mnie boli jak tego dotknę
Inni mi na to się gapią i gwiżdżą
Zamieniam się w jakąś postać dziwną
Nie wiem co się ze mną dzieje
Już nie poznaję siebie
Jest teraz ciemno, wracam ze szkoły
Nikogo nie ma tylko jeden dorosły
Mówi, że jestem ładna dziewczynka
Zdejmuję mi kurtkę i resztę, ciągle mnie dotyka
Ja mówię by przestał, a on robi swoje
Krzyczę na całe chore gardło, ale nas jest tylko dwoje
I bawi się mną jak ja z lalką
Ciało podpala mi swoją fajką
Nie mogę zapomnieć co mi się tu stało
Na szczęście nie doszło do ostatecznego
Jestem tylko zużytą zabawką
Ale zamiast mi pomóc, nazywają mnie szmatą
Pytają się w co byłam wtedy ubrana
Spodnie, koszula, sweter i kurtka skórzana