Białe plamki
z grymasem
pełnym pogardy
i ocenia:
Człowieka
potykającego się o kamień.
„Ca za nieudacznik”;
Burą kotkę
łaszącą się do ludzi.
„Jak ona się prowadzi”;
Szylkretkę
o trzech kolorach.
„Co za brak harmonii”.
Nikt nie lubi
czarnego kocura.
Nikt nie próbuje
zbliżyć się do niego.
Czarny kocur odchodzi
do swojej kryjówki.
Po drodze prawie ginie
pod kołami samochodu.
Karci się w myślach
za swoje roztrzepanie.
W bezpiecznym schronieniu
patrzy na okno
domu,
z którego go wyrzucono.
Oczka ma smutne.
Samotność mu doskwiera.
Obraca łapkę,
a tam białe plamki.