*Witam w klubie Według Kaczmarskiego
Ile to już lat minęło, raczej o tym nie myślałam,
aż piosenka wpadła w ucho i na dłużnej tam została.
Zapytałam za Kaczmarskim, co się stało z naszą klasą?
Czy wiemy cokolwiek o sobie, czy byliśmy siebie szansą,
czy byliśmy dla siebie szansą,...
Czas nieubłaganie pędził, ani chwilki nie przystając.
Z satysfakcją niebywałą, ludzkie losy wciąż plątając.
Z braku czasu pomijałam, teraz wspomnienie mnie więzi,
Tyle osób... tyle losów, splatanych wśród życia gałęzi.
splatanych wśród życia gałęzi...
Bogna na paryskim bruku niepewnie kroki stawiała,
bardzo za Polska tęskniła. Co roku przyjeżdżała.
Był też przystojniaczek Kazik, ciężko jemu szła nauka,
dorobił się wielkiego szmalu...dzisiaj bawi prawnuka.
Dzisiaj bawi prawnuka...
Gienek, Andrzej no i Jasiu, pokochali procenty,
już ich nie ma pośród żywych, kupują wódkę za hadesocenty.
Przykro patrzeć, kiedy wolność za pół litra zastawili,
nie widząc szans na przeżycie. A tacy byli mili.
A tacy byli mili...
Hanka z Lidką we Frankfurcie znalazły mężów i szczęście.
Czy spełnione, tego nie wiem... dla nich szczęście - to zamęście.
Goska w Stanach, od lat wielu, tam za mężem wyjechała,
(by wszystko mieć na oku) ot i już historia cała.
ot i już historia cała..
Ciężko wracać w tamte czasy, pod powieka łza się zbiera
niestety nie ma poprawki...żyj - bo jest tylko premiera.
To już wszystko, witam w niespełnienia klubie.
Może nie takie były marzenia...a jednak cię życie lubię.