ODBŁĄDZONA
Próbowałam walczyć,
Próbowałam z nią żyć.
Potem próbowałam nie zauważać.
Powoli niedostrzegalnie zagarniała dzień,
Pochłaniała noc.
Tęsknota zabija.
Uciekałam od życia, od ludzi, od świata, od siebie.
Tak chciałam szybować, już czułam cudowny wiatr,
Me włosy wokół mnie.
Zawołał...,
Wróciłam.
Mówiłam wam ...,
Tęsknota zabija.
Lecz ranił...,
Przymknęłam oczy,
I uciekłam, uciekłam do zapachu sosen, próchna wiatru, mokrych brzóz.
Tak, chciałam tu zostać,
Dotknąć lustra snu..,
Zagłębić światło.
I nagle...
Ujrzałam Twoje odbicie, twoje oczy.
Podniosłam głowę.
I spojrzałam jak daleko....,
A teraz już biegnę,
Biegnę do utraty tchu,
Nie odwracając się,
Do Ciebie Mamo....