Szumi wiatr suchy
głębią niespełnionych dni
nasłuchuje cicho kroków
zapomnianych osób
Gdzieś tutaj leżą
demony pochowanych chwil
czekają tyko na
nieświadomych pielgrzymów
Wspomnienia traumy
ryją opuszczone sady
znaczy czas ruiny
tam gdzie kiedyś świat
stoi tylko koniec lat
Wielkie tragedie czy
dekad wpływ
nie odgadnie nikt
nie ma znaczenia geneza
śmierć i tak poczeka
Śmieję się w ukryciu
z wiary głupców ślepych
co budują w przepych
moc mocarstw
wiecznych