Ręka
Widzę czarną deszczową chmurę
Ten dzień w tym strasznym miejscu
Gdy chciałem zabrać życie swemu sercu
Czuję te emocje te cierpienie
Przypomina mi się jedno marzenie
Które w tamtym czasie miałem
Ale o nim jeszcze nie zapomniałem
Ilekroć spojrzę na tą ranę
Czuję tą przerażającą wymianę
Jak diabły które dostają krew naszą
A nam za to smutki gaszą
Lecz to tylko chwilę działa
Chcemy by jak najdłużej ta ulga istniała
Niestety będziemy pragnąć jej coraz więcej
I diabeł będzie nas chciał zabrać prędzej
Ilekroć spojrzę na tę krew
Widzę siebie robiącego coś wbrew
To ja w tej chwili ostrze wziąłem
I po skórze się mocno ciąłem
Nie chcę już być na tej ziemi
Przecież moja śmieć i tak nic nie zmieni
Rodzina przyjaciele zapomną
O mej osobie może tylko wspomną
Ilekroć spojrzę na tę bliznę
Widzę lekką opuchliznę
Cieszę się że żyje sobie
Nie ma mnie właśnie w grobie
Tyle przeszedłem jakbym piekło zwiedził
Jakby demon mnie wtedy nawiedził
Czuje tylko strach że to kiedyś wróci
I tym razem na zawsze mnie udusi