By ramy
a portret wciąż ten sam
kartki wyrwane jesienie przepadły
już zbliża się tylko nasza
i co ci powiedź mam
że nie zatrzymam
że nasze życia swój finał znajdą
i drogą do nieba, jeśli istnieje
a jeśli nie to nicość
i gdzież ci pościelę
i gdzieś się prześpimy
mój grób przecież ciasny będzie
familia zapomni i chwasty porosną
żaden narcyz ten
odejmę ci lata
twój portret schowam
by ramy się nie postarzały
i tylko w pamięci mej będziesz
jak tysiące dni temu