Spowiedź ma
Zapewne nie raz coś dodam i coś odejmę .
nie uważam ,że jest wspaniały i cudowny .
Jest po prostu mój pisany i zmieniany pod wpływem zdarzeń, emocji czy też myśli .
Czy zawiera błędy ?
Możliwe :)
Każdy odbierze go na swój sposób i żaden nie jest zły . :)
Siedziałam zawszę obok ,gdy twoje smutki krzyczały .
Pozwalałam tym łzą opaść głośno .
Klękałam na jedno kolano by oglądać twe rozterki z bliska.
Nie czułam wtedy nic poza gniewem wzbierającym się .
Patrzyłam w tą samą stronę ,lecz często mrużyłam oczy.
Starałam się być spokojna kiedy upadałam .
Odtrącałam każdą pomocną dłoń .
Byłam ze wszystkim sama.
Ty zaś ukazywałaś się w snach .
Nic nie mówiłaś, przyjmowałaś to takim jakie jest .
Okrywałaś nasze łzy płaszczem fałszywych uśmiechów .
Napięte struny twoich wypowiedzi uderza rykoszetem .
Ranimy się wzajemnie .
Myśląc ,iż to jedyna droga pojednania .
Nie czułość ma odpychała wszystko .
Waleczna strona wnętrza krytyki rośnie .
Patrzysz na mnie wciąż zawiedziona .
Nigdy nie prosiłaś mnie o pomoc ze swojego wnętrza .
Dlaczego?
Bo tak dobrze mnie znasz .
Moja upartość nabierała wodę w usta .
Topiąc cię w odmętach tych czynów .
Zmagałaś się sama z naszymi lękami .
Nosiłaś wszystkie cierpienia tak odważnie .
Dziś twój żal rozrywa serce .
Trąca mnie z łokcia tak silnie ,że aż wychodzą sińce .
Nie uskarżam się na to .
Obejmuję każdą krzywdę odkładaną od tylu lat.
Robię to powoli i nie zgrabnie .
Wiotkie me ramiona uginane przez bagaż emocjonalny .
Zbyt liczne rany by ocalić mnie .
Spowiadam się tobie'' przyjaciółko'' ma .
Słyszysz mnie lecz sił brak ,aby zmyć choćby jedną iskrę gniewu .
Nie winię cię ,a dziękuję za czas który nam poświęcasz .
To moja wina ,że mamy problem z emocjami .
Nauczyłam cię zamykać wszystko w szkarłatnej skrzynce .
Odkładać wszystkie trudności na półki ,aby je kurz oblazł.
Myśląc ,że to zniknie jak wyprzemy z podświadomości naszej.
A jedynie piętrzy się i przypomina o sobie kiedy uzna to za stosowne .
Pozbawiłam cię kochania siebie i innych .
To moja ziemska lekcja do odrobienia .
Spójrz proszę znów na mnie .
Daj uwagi kawałek swej.
Dziś potrzebuję obecności pierwiastka twojego .
Jestem egoistką zranioną tak bardzo ,że rozpadam się .
Świadomie wybrałam tą drogę „bohaterki '' nie dopuszczając twojego sprzeciwu .
Teraz błąkają się myśli niespokojne .
Sen zamiast być odpoczynkiem niesie ci piekło .
Niespokojne te ciało nie potrafi zwolnić .
Niszczy twe wnętrze ,wydziela ból.
Wiem masz pretensję do mnie .
Przyjmuję to.
Nie pokochałam ciebie '' przyjaciółko'' ma .
Wybacz mi proszę moje skrzywienie miłości .
Przyjdź do mnie proszę i porozmawiaj ze mną .
Powiedz kim jestem bez ciebie .
Podaj mi rękę odtrącaną przez lata.
Jestem już gotowa pokochać siebie .
Nie ma mnie bez ciebie .