Najdłużej
Długą ulicą stale pod Słońce
Idę przez życie, co jest jak studnia
Wciąż pod nogami znaki się plączą
Tylko, że z chwilą przyszłość niespójna
Jednak ja jestem tą rzeką pełną
Która, tak rwąca, wchłania bez reszty
Wszystko po drodze zmieniając w jedno
Źródło, którego przyczyną jestem
To co na zewnątrz mocno chce kreślić
Ślady, jak odcisk na mojej skórze
Tylko świadomość trzyma się pieśni
Że ja tu jestem sobą najdłużej
Witold Tylkowski