Jesteś
Nie wiem z jakiego powodu, w jakim celu przybyłeś.
Czy tylko marszczysz taflę życia, czy zmieniasz jego bieg?
Milczysz. Bo sam nie masz pojęcia.
Pojawiłam się nie wiadomo skąd. Nie wiadomo dlaczego.
I jestem.
Jestem- na drugim krańcu miasta.
Jestem - tuż obok.
Jestem - przez parę dni niewidziana.
Jestem - w snach, myślach, marzeniach...
Zupełnie jak Ty.
Nie byłeś mi potrzebny. Nawet Cię nie chciałam.
Płynęłam w rzece życia na wcale złym kawałku wypornego konara.
Wziąłeś mnie na łódź. Wysuszyłeś. Ogrzałeś czułością.
Ale teraz obawiam się, że łódź się może wywrócić.
A mi już konar nie wystarczy.
Wszelako jesteś mi obcy. Obcość Twoją czuję i jestem jej świadoma.
Nie znam Cię.
Obcość i jednoczesna obecność w najgłębszej prozie.
Nieskrępowane ziewanie, przeżuwanie, ekstaza i łzy.
Poznaje się człowieka w filozoficznej dyspucie,
Czy obserwując pozycję w której zasypia lub ogląda telewizję?
Tak blisko, tuż przy mnie,
A nic o Tobie nie wiem.
Oprócz tego, że...
JESTEŚ.