Kłótnia
wątłe nici szwów, znów ogniem pali
każda dawna wciąż dotkliwa rana
serca. krzyk i płacz. i złość niechciana
O co poszło im, o głupstwo zgoła
jak Achilles ma żółwia pokonać
filozofów gry ich nakręciły
czyje ego ma dziś więcej siły
Mówić im: "Już dość" to bezcelowe
każde wygrać chce ostatnim słowem
w końcu wyszedł on kłótnię odpuścił
bo się przeląkł sam że nie popuści
Chwila przerwy jest zbawienna w sporze
ochłonąć głowa i serce może
wrócił, przeprosił za swoje nerwy
ona też. Pokój dla serc- bezcenny