czysta rosa
weszłaś półnaga
piękną ujrzałem
zawstydziłem się nie umiałem
wyłowić słowa
zapomnieliśmy o bożym świecie
zatrzymany w przestrzeni
zacząłem marzyć
miłość czystą stała się rosą
podałaś dłoń kruchą przytuliłem
usta spotkały się w pocałunku
wino się samo odkorkowało na tą okazję
chwila zatrzymana w przyjemności
zegary nie liczyłem godzin do świtu
piersi nabrzmiałe
gorące plecy na czole rosa
więcej cię nie ujrzałem listy słałem
bez odpowiedzi
w szufladzie zdjęcie
na dnie moje serce