List do lata
odchodzisz już. Szkoda.
Pod jaśminem siadam,
o tobie myślę.
Biały płaszcz jaśminu,
wiosny zapowiedź,
zwiał z wiatrem woni —
zostało wspomnienie.
Lato, co roku wracasz,
być chcesz przyjazne,
a bywasz kapryśne
jak rozbawione dziecko.
Marudzisz godzinami,
łzy z deszczem lejesz,
a potem rozpalasz
śmiechem słońca.
Teraz niepewnie stoisz:
odejść czy zostać?
Lato, zostań, proszę.
Usiądźmy w ogrodzie.
Z barw i woni,
które przyniosłeś,
cieszmy się jeszcze chwilę.
Jesień nadchodzi —
zatrzymajmy czas.
Lato, zostań z nami.