Ból głowy
Męczy w skroniach ucisk miarowy.
Towarzyszy mu dziwny niepokój.
Płynie z samej głębi duszy.
W głowie czuję pulsujący
rytm serca.
Oczy ciążą jak kamienie.
Ręce drżą, spocone.
Czuję się jak na karuzeli.
Bronię się, by mdłości nie wzięły.
Marzę obolałą głowę ścisnąć
obręczą, by się nie rozpadła.
Proszki od bólu zawiodły.
Spróbuje, może zimny
kompres pomoże.
Pragnę zasnąć, by uzyskać
trochę spokoju
Na pewno sen ukoi, dźwięki
w głowie uspokoi.
Wstanę odrodzona, jak nowo
narodzona.