Słowa
Wpadły mi do głowy słowa.
Pokrążyły, pokrążyły…,
pełna tych słów była głowa
lecz ją szybko opuściły.
Wydały się nieprzeciętne,
miłe jakieś i logiczne,
i kuszące i ponętne.
Można rzec, że nawet śliczne.
Szkoda, że ich nie spisałem.
Ze snem wszystkie uleciały.
Kartki pod ręką nie miałem.
Żadne ślady nie zostały.
Może przyśnią się ponownie?
Czyham teraz z długopisem.
Sprawa dręczy mnie ogromnie.
Jak je złapię, wiersz napiszę.
Jak napiszę, to gdzieś wyślę.
Jednak jeśli przegapiłem,
to rzecz tę ujmując ściśle –
będzie żal, że coś straciłem.
Bogumił Pijanowski