Bezbarwne rośliny
bez żadnego pośpiechu,
tkwię w chmurze chłodu
i myślę bez powodu.
Co gdyby zasnąć,
nie budząc się nigdy
i sprowadzić na ziemie,
bezbarwne rośliny.
One jako jedyne,
nie przeszkadzały by nikomu,
choć łatwo by znikały,
z jednego powodu.
Bowiem, nie widać ich,
a są wśród nas,
więc zdeptaliśmy by je
nie wchodząc nawet w las.
Pomysł ten właściwie,
nie był do końca taki głupi,
a jakby ustawić takie rośliny
gdzieś na polu z daleka od drogi?
Cisze i spokój by miały,
a na dodatek,
nikomu nie przeszkadzały.