Front
Daleko i blisko
Splątane ze sobą
W śmiertelnym uścisku
Zachłanne, zaborcze
Zniszczenia spragnione
Przebudzą smoka
Co ogniem zionie
Ten głowę uniesie
I ryknie z oddali
A iskry pożarów
Nie znając granic
Polecą z wiatrem
Jak rozpylone
Opadną z czasem
I w twoją stronę
Nieregularnie
W chaosie burzy
Bo chaos jak grom
Się tutaj przysłuży
Z sumieniem sztucznie
Rosnącej woli
Której i tak
Nic nie zaboli
W trzecim już cyklu
Tej nawałnicy
Pogrąży się wszystko
I stanie się niczym ...
Cierpieniem barwiona anihilacja
Gdzie wszyscy się mylą
I wszystkich jest racja
Tak lato za latem .... tej niepogody
Rozpoczną fronty
Wielkiej .. Niezgody
Gdy Wyż Chciwości Pychy i Dumy
Zdrowy Rozsądek Powszechnie Stłumi
Niż Nienawiści Bez Przebaczenia
Przyniesie Wszystkim Huragan Cierpienia
Do tego Ta ... która jak noc czarna
Plagi ... swej ... drobne ... rozsieje .... ziarna ...
* Nie podchodź do tego wiersza z pozycji emocji strachu. Absolutnie nie o to tu chodzi.
* Aby uniknąć zagrożenia, warto jest mieć jego ... świadomość ... lub/i ŚWIATomość!!!