Jeden dzień
Rozpoczął się od promyków słońca
Na Twojej skórze
Rozpalonej moim pocałunkiem
Otworzyłaś oczy
W płuca nabrałaś głęboki oddech
A ja z Twojego czoła odgarnąłem
Kilka rudych loków
Nasze spojrzenia się spotkały
I ku naszej radości
Na dnie dusz rozbrzmiewało
To samo słowo
Ostatni dzień który nam pozostał
Był pełen ścieżek donikąd
I szczebiotu ptaków
Poprowadziłaś mnie za rękę
W sekretne miejsce
Nad płonący zielenią staw
Tętniący życiem
Ostatniego dnia który nam pozostał
Chłonęliśmy Świat
Dokładnie takim
Jaki jest
Szczęśliwi
Na przekór świadomości
I lękom
Że przecież jutra
Nie będzie.
mojej Miłości
i Muzie