Dłubek
Mówi:
„ - Jak się uprę, to wydłubię!
Zaś najwięcej, gdy ma mam czubie.
Gdy się zaprę, nie ma sprawy,
dłubnę sobie – nie ma rady.
Czasem wierszyk, czasem świątek,
czasem w czwartek, czasem w piątek.”
Taka już natura dłubka.
Stale świerzbi dłubka du..ka.
Co tam?! Warte to, czy też nie.
Dłubie zawzięcie, bo tak chce.
Wszak dłubanie w guście dłubka.
Nie róbmy tu z dłubka głupka.
Robi swoje. Więc szacunek.
Nie zawsze jest winien trunek.
Aktywność żąda dłubania
i stąd ta dłubania mania.
Kończę dłubiąc w tym temacie.
Uciechę z dłubania macie?
Jak się wyśpię, to znów skrobnę.
Do dłubania coś podobne.
Strugnę sobie ile siły.
Czas dłubania jest mi miły.
Często dzieła dość udane
też bywają wydłubane.
Bogumił Pijanowski