Czarna kampania
Obłudy gesty na palcach - w kłamstwach mazane
co dzień czarna kampania się tak rozpoczyna
seanse nienawiści - po dwóch stronach wina
radości słońce za mgłą budzi się nad ranem
Tyle pada słów –spisane zdanie za zdaniem
na naszych oczach znowu prawdę się ucina
pękła jak słaba nić już dawno zgody lina
nie pogada czarna owca z białym baranem
Co nas skromnych poetów obchodzą prezencje
kolejne przemowy i słowa bez pokrycia
my zostaniemy w cieniu - szare eminencje
Łatają swe błędy -na maszynie do szycia
piszą para poezje i sobie intencje
nadzieje odebrawszy –normalnego życia