Return
Znowu widzisz blask księżyca i zamierasz...
Zamierasz w bezruchu...zatopiona w miłości.
Cieszysz się z jego wzroku i widoku gości.
Masz w sobie siłę i wiarę działania.
Ciekawe, jak przyjdzie znów cierpieć z powodu rozstania...
Miłość od nowa wykluwa swe pąki...
A my znów ćwierkamy, jak dwa skowronki.
Staramy się ciągle próbować, budować.
Widząc, jak szybko idzie przy tym zwariować
Ale czujemy, że warto było.
Że mimo wojen, że mimo krzyku...
To nasze uczucie się nigdy nie skończyło.