Cienie zawiści
każdy kąsa, czasem rani.
Tam ktoś krzyczy, tam ktoś milknie,
ból i zawiść odczuwamy.
Jeśli nie masz szczęścia w życiu,
z tego cieszą się niektórzy,
Ich złe dusze są w ukryciu.
karmią się wciąż pechem cudzym,
Jak wyglądasz, co ty jadasz,
wszystko słyszą, wszystko widzą.
Co ty czytasz, gdzie, jak mieszkasz,
jeśli mogą, z tego szydzą.
W weekend robisz gryl na trawie.
Twój dorobek oni liczą.
Patrzcie, buty ma markowe!
Ich portfele puste kwiczą.
Gdy upadniesz, klaszczą w dłonie
z przeogromną satysfakcją.
Kiedy wstaniesz, mówią doping
pomógł ci nie zniszczyć kreacji.
Cienie snują się zazdrości,
złe uczucia w duszach goszczą.
Ich ataków nagłej złości
doświadczamy wciąż z przykrością.
Gdzieś pracować im nie w głowie,
z pracy innych na nich łożą.
Nic nie robią z tego sobie,
że w swym życiu nic nie tworzą.
Zawiść dręczy nasze dusze,
może trochę nas zamęczać.
Siłę w sobie znaleźć muszę,
by zło dobrem wciąż zwyciężać.