dzień powszedni
kuzynem księdzem Mariuszem
jego opowieść o dniu powszednim
jak leń siedzi na kanapie
poranną mszę odprawi i kazanie
zje sobie śniadanie
leży cały dzień
być może masz rację
a co gdy mylisz się
szósta rano wstać trzeba
modlitwą poranną dzień rozpocząć
czytać pismo pół godziny chociaż
śniadanie i nauczanie
dzieci w szkole od ósmej
do piętnastej potem na plebanię
szybki obiad i Brewiarz
na chwilę do Biura Parafialnego
ja przecież mam dwie parafie
spotkania remonty kościoła
modlitwy czytanie gdzieś
na kolację znajdę minut pięć
do szkoły przygotuję się
o dwudziestej drugiej
wreszcie moje spanie
jeszcze tylko choć chwilę
w Biblii znajdę
ukojenie myśli
dobranoc Amen
Twój czas też tak mija
łatwo oceniać stojąc z boku