Flakony
lawinę konie
a ramy
są wiatrem
rzeźbione
energii
jednym
atomem
tętent
eksplozji
znajomy
w galerii
w zeszycie
w pracowni
od rana huczy
i wieje
kotłują
się śniegi
wiruja
tło
postaci
zamiecie
lawinę
jedna
zatrzymać
zamknąć
w puencie
pamięci
o
południowe
słońce
roztopisz
wiersze
najdroższe
iskier
roztopisz
uśmiechy
dramatu
wczorajsze
sceny
i dalej
srebrna
karocą
niech
dzień
się rozpromieni
pędź życie
nie zwalniaj
na grzbiecie
jednego
pegaza
niech
zyje sztuka
tworzywo
niech
zyje
kwiaty
nie uschną
w wazonach
-----------
Web
jak pająk
tkalbym
noc cała
nie czerwony
nie z
krzyżem
(może być
pod)
całą noc
srebrna
nic
w całość
jedna
jak szron
na oknie
pióro
pawie
u chama
ze złotym
rogiem
i inne
struktury
na kształt
harmonii
typu ziarno
w kwiecie
slonecznika
srebro
wysaczone
z miesiąca
w górze
oprawione w
jubilerskim
kunszcie
silna
jak siec
rybaka
byłaby
moja praca
rano
w blasku
jutrzenki
rosy
ciche
panienki
skroplilyby
wdzięk
swój
na rozciągniętej
pajęczej
duszy
sieci
jej zmarszczek
sieci
web
-----------------
W mieście Na S
Przy ulicy
Zakorkowanej
Jak butelka
Wina
Rosną
Jabłonie
Których
W miastach
Na inne
Litery
Nie ma
I korki
Są mniejsze
Niewiasty
Przejeżdżając
Zatrzymują
Się nagle
Wyciągając
Rękę
Po dojrzałe
Owoce
Niezauważalny
Gest zawahania
I jabłko
Łączy się z
Wewnętrzna czescia
Dłoni
Spada
Za to kara
W postaci
Siedmiu plag
I tej najgorszej:
Siarczystych
Przekleństw
Stojących
W kolejce
Kierowców
Nie wycinajcie
Jabłoni
Nie korkujcie
Ulic
Mieć
Zjeść
Jabłko
Niezależnie
Od konsekwencji
Od pogody
Wieku
Wesoły
Robak
Z wesołym
Ogonkiem
Straszy
Wesoło
I też chce
Żyć
Wesoło
---------------------
Pod Sufitem
Dałby tej
Łaski
Obficie
Wszystkim
Ludziom
Pod sufitem
Żeby kwitły
Kwiaty
W ogrodzie
Każdym
Żeby
Niepoważny
Został
Poważnym
Kopciuszek
Księżniczką
Zapałki
Zapalniczka
Rak
Rybą
Zdrową
I Żebym
Był z Tobą
------------
Poranek
Jak Napalm
O poranku
Jest
Pocałunek
Kochanki
Jej włosy
Splątane
noca
Oczy
Zasnute
Migocą
Gdy
Robi
Się
Dzień
Dzien-sen
-----------------------
Dziady
Czytając
Dziady
Płakała
W tym wieku
Dwudziestym
Pierwszym
Bluzgi
Z bluski
Teczowej
Nie dziwią
Nikogo
Nie dziwią
A czterdziesty
Czwarty
Poszedł
Na piwo
https://www.facebook.com/profile.php?id=100072917946993¬if_id=1632390567624135¬if_t=profile_plus_recent_post_notif&ref=notif
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności