Dotyk
dziś tylko wspomnienie
jakże złej mej natury
co od niechcenia
pieściła zakamarki twej duszy i ciała
gdy omdlewająca oddawałaś się cała
zmysłom co drgały jak napięta struna
nad głowami naszymi namiętności łuna
kochanie to bliskość i wszystko na tak
twych piersi sprężystość a w twym wnętrzu ja
bóg młody
bez wstydu i pełen wigoru
radości, podziwu dla skarbów twych wielu,
dziwów co w szale miłości oddałaś .
Ale czy w sercu mnie zachowałaś?