Gwiazdozbiór psi
zawieszonych w przestrzeni jako kule światła.
Mienią się kolorami, dyfuzja ciągle trwa
między jednym a drugim naczyniem
emocje dążą do perfekcji
trening czyni mistrza
lecz ciągle to jakaś wariacja, biegnąca przez zgliszcza.
Niedaleko pada człowiek od psa
spadający owoc pewnej świadomości
który zamknięty jest na cztery spusty
pies wierny człowiekowi
a człowiek własnemu pokojowi.
Nie walka, nie ucieczka, nie biała flaga
a uścisk ręki
biznesmenów, bo wszystko to negocjacje
i zrozumieć, że po coś są przecinki, kropki i spacje