Aż wstyd
mężczyźni wodzą za mną wzrokiem
wystarczy, że będę miła
zaproponuję temu robotnikowi
zjedzenie posiłku w kuchni
prowadzę
już na mnie napiera
to mnie zaskoczyło
oswobadzam się z trudem
mówię mężowi
zlekceważył
teraz pilnuję się
unikam tamtego
ale na drodze inny
wielki oryginał
miło porozmawiać
ale idąc obok
napycha się na mnie
swoją dłonią
szuka mojej
najwyższy czas
się oddalić
uff
a oto sala
za stołem biesiadnicy
zagajam rozmowę
z dystyngowanym starszym panem
chyba kolega męża
i nagle proszę
zatańczmy
zaskoczony
ale porywa mnie w swe ramiona
jak miło się przytulić
i
tańczyć tak lekko
właściwie wiruję w powietrzu
jeszcze na koniec
coś mi szepcze do ucha
do zobaczenia wieczorem
to aż sen
aż wstyd