Legion
Urodzony w cieniu gwiazdy popiołu,
przyjdzie na świat pod postacią demona,
aby pomścić upadek pradawnych aniołów.
Ogień piekielny,
trawi nadzieje nic nie wartych płotek,
czasem i bólem buduje mogiłę,
abym to ja mógł rosnąć na sile.
Przepowiednia,
spisana na kartach świętego narodu,
spełni się dnia pierwszego po dziesiątym,
kiedy ostatni człowiek upadnie z głodu.
Spełni się,
gdy ostatni członek świętego narodu,
wyzionie ducha padając na ziemię,
kończąc ludzkiego gatunku istnienie.
Ja jestem Legion,
reprezentuję gniew prastarych plemion.
Widać i czuć mnie jako osobę,
choć jestem wielkim chodzącym grobem.
Zaśnij człowieku,
ukłoń się śmierci i odpocznij chwilę.
Nie próbuj tego, czego nie chcemy,
bo nie chcesz oddychać kiedy przyjdziemy.