*Papierowe serce
Ile było takich wtorków, sobót i niedzieli.
One już znały zachowanie mamy.
Bajka była zbyt krótka.
chciała by szybko posnęły,
Jej napięcie wisiało w powietrzu
chociaż uśmiech przykleiła do twarzy.
...drżały.
Strach wyłaził z niedomkniętej szafy.
Osaczał, nie pytał.
Złowieszcze przekleństwo na schodach
zamiast dzwonka,
nieśpieszne kroki mamy... Wiedziały
czym to grozi, gdy zaraz nie otworzy.
Traumą zapisane wspomnienia.
Co tam sińce,
co tam rozbita świnka skarbonka... pusta!
Byleby tylko nie bił mamy i nie krzyczał.
Byleby nie pił.