Istota
ten sam wiatr tańczy nad ziemią dzieci.
Ten sam deszcz włosy nam splata w krople,
a świt przynosi nadzieje lotne.
Przy zachodzie słońca - śmiech lub łza,
bo dzień , to lustro, w którym każdy gra.
W jednym świecie żyjemy, niby tacy sami,
a różni jak wrzątek i lód pod palcami.
W jednym sercu gniew płonie jak pożoga,
w drugim miłość - cicha i błoga.
Czy ktoś maluje naszą twarz w odbiciu?
Czy los nas lepi w swym własnym zachwycie?
Może każdy niesie w sobie cień i blask,
dwie drogi splecione w jeden życia szlak.
Bo to samo słońce nas wita o świcie,
a każdy dzień inaczej widzi życie.