Extractum
Gdzie
Zatracona ta pogoda ducha
- Chmury obległy mą twarz,
Gdzie
Woda tylko szumi w uszach
- Mrok jak skaza wciąż trwa
Gdzie
Obcość mój splanchnon toczy
- Wśród tłumu ślepych oczu,
Gdzie
Niewiadoma tak wściekle kroczy
- Splin rozwija swe pąki chaosu
Gdzie
Tęcza pełna wszystkich barwników
- Tam radości oblicze bywa,
Gdzie
Piękno natury wśród fabryki dymów
- Śmierć twierdzę swą skrywa
Gdzie
Echo przyjaźni odbija się w nas
- Kolejny strzał w głowę splamia ziemię,
Gdzie
Jedność pytam się kiedy przyjdzie czas
- Tylko następny krzyż stawiany w rzędzie
Gdzie
Ordery zasługi marionetkom wlepiane
- Przestępstwa jak kurwy chodzą po ulicy,
Gdzie
Matki dzieciom na sen nucą o zagładzie
- Świadomość ludzka gubi się w tej dziczy
Gdzie
Moje oczy łez już nie mieszczą
- Wszędowizja pięści me kreuje,
Gdzie
Armie walczą w imię niczego
- Tam ofiary przez pieniądz się szacuje
Gdzie
Owi sprawiedliwi ukazują prawdę
- Durnie co we wszystko uwierzą,
Gdzie
Malarze tworzą obrazy doskonałe
- Krwią która kołysze melodią bezsenną