zielony komentarz
pisałeś komentarze
na moje wiersze
zielone wersy
przelatywały
szybko pod powiekami
jak pod koniec filmu
a ja już uśpiona
patrzyłam tylko
....
później
przechodziłam
obok
twojej chaty
w wyraźnych górach
....
dym unosił
powietrze pod
samo niebo
może znów jarzmiłeś
jakiś ogień u siebie
....
zimna woda
wlatywała
z ciemnej studni
prosto na kaczeńce
i łódkę
na otwartym
morzu
....
całego vivaldiego
wysyłałam słowami
w porach nieszporów
wczorajszej przypadłości
nie pudrowałam nic
ufając dopełniaczówce