Drzwi do serca
Dlaczego to wlasnie tego dnia
Zaczepiłeś mnie
Wyczułeś chwilę słabości
Trafiłeś w punkt zranienia
Wkomponowałeś się w lukę
W moim sercu
W wąziutką szczelinę
Chwilowo niedomkniętą
Kto Ci o tym powiedział
Że drzwi są niedomknięte
Wszedłeś zasiałeś nasionko
I cierpliwie czekałeś
Aż uczucie zakorzeni się
Patrzałeś jak kiełkuje
We mnie twoje uczucie
Doskonale wiedziałeś
Co robisz ze mną
Pełen świadomości
swoich wdzięków
Zalotnie patrzałeś
Prosto mi w oczy i serce
Mamiłeś opowieściami
Z tysiąca i jednej nocy
Mówiłeś to co chciałam usłyszeć
Dobrze wiedziałeś
Że przy mnie nie możesz
Wspominać o miłości
A teraz gdy już znasz
Moje uczucia gdy widzisz
Owoc swojego nasionka
W swoim sercu
Zawsze już mieć mnie chcesz