Ogrodowy azyl
Staruszki jabłonie jakby spały,
liście wiśni pląsały na wietrze.
Majaczył mur świerków okazały.
Urodziwe śliwy nad rabatą,
ukłon kwiatów składały szeregom.
Dalie, piwonie, róże bordowe,
przyglądały się drzewom - kolegom.
Bukszpanów faliste parawany,
okalały strzelistą altanę.
Winorośli supełki na płocie
z uniżeniem trwały zaplątane.
Pośród takiej gamy roślinności,
odpoczynku szukać zapragnąłem.
Altana jak azyl zadziałała,
pewnego wieczoru w niej zasnąłem.